To nie miało prawa się wydarzyć! Rosyjski bokser dotkliwie poraniony po walce w niedźwiedziem

Pewnego dnia trzech przyjaciół wybrało się na ryby. Był to Wiaczesław Dudnik, Denis Czebotar i rosyjski bokser, Ilja Miedwiediew. Siedząc nad brzegiem rzeki Irtysz, łowili ryby, zupełnie nie spodziewając się najgorszego. Że ich napastnikiem będzie rozwścieczony niedźwiedź!

Przebieg zdarzenia

Sielankową ciszę przerwały pojedyncze pomruki wściekłego zwierzęcia. Jako pierwszego, zaatakował Wiaczesława Didnika. Niestety, ten w starciu z niedźwiedziem zmarł i nie dało się go uratować. Jako drugiego, obrał sobie za cel Liga Miedwiediewa. Znany w całej Rosji bokser oddał w stronę bestii kilka strzałów z pistoletu, jednak zwierzę nadal atakowało. Sportowcowi nie pozostało nic innego, jak zaatakować nożem.

Walka o życie

Na szczęście bokserowi udało się zabić ranne zwierzę nożem. Niestety podczas starcia sam został poważnie ranny. Gdyby nie trzeci z rybaków, Denis Czebotar, zapewne wykrwawiłby się obok martwego zwierzęcia. Na szczęście przyjaciel szybko podpłynął łodzią i przetransportował rannego sportowca do szpitala. Tam lekarze wprowadzili go w stan śpiączki farmakologicznej.

Przebywał w niej od kilku dni. Na szczęście lekarze utrzymują, że stan pacjenta jest na tyle dobry, że nie zagraża mu już niebezpieczeństwo. Z pewnością jednak Miedwiediewa czeka długotrwały powrót do zdrowia. Bokser jest złotym medalistą bokserskich mistrzostw armii rosyjskiej, a także wielokrotny zwycięzca walk w Federacji Rosyjskiej. Nie milkną spekulacje, czy i kiedy powróci na ring. Na pewno w pierwszej kolejności musi wrócić do zdrowia i pełni sił.