Czy Novak Djokowic straci wsparcie sponsorów? Chodzi o grube miliony!

Nie milkną echa zamieszania związanego z występem Diokowicia na Australian Open. Z jednej strony, to prawdziwa gwiazda światowego tenisa, która z powodzeniem mogła powalczyć o finał. Z drugiej jednak, antyszczepionkowiec, który ma za nic reguły ustalone na całym świecie przez WHO. I właśnie to może mu mocno zaszkodzić.

Kabaret z wizą

Aby wjechać do Australii, Diokovic, który jest Serbem, musiał starać się o wizę. Jednak przez kłamstwa których dopuścił się, podczas składania wniosku przeważyły szalę. Został deportowany z tego kraju. Co więcej, w sprawę zaangażował się sam premier Australii, który w oficjalnym oświadczeniu mówił, że nie wyobraża sobie mieć w kraju kogoś, kto jawnie kpi sobie ze wszystkich zaleceń. Tym samym namawia innych do bojkotowania prawa obowiązującego w kraju.

Sam Diokovic rozważa pozwanie rządu Australii za niezgodne z prawem deportowanie z kraju. Wszak ominie go ważny turniej, w którym mógł zdobyć kolejne trofea oraz, co pewnie ważniejsze, spore pieniądze. Jednak jego postępowanie może wpłynąć na relacje ze sponsorami. W jaki sposób?

Kryzys wizerunkowy

W dobie social media znacznie skrócił się dystans między marką a odbiorcami. Ci ostatni bardzo żywiołowo reagują na każdą osobę reklamującą ich ulubioną firmę. W przypadku Diokovicia Rafifeisen Bank International, póki co stoi murem za tenisistą. Podobnie Hublot, który jednocześnie odcina się od osobistych decyzji Novaka. Jednak już Lacoste chce wyjaśnień, dlaczego powstała taka sytuacja. Oni rozważają zakończenie współpracy.

Marki bardzo dbają o swój ogólny wygląd, bo od tego właśnie zależy sprzedaż i realne zyski. Jeżeli sprawa z Diokoviciem szybko nie ucichnie, współpracujące z nim firmy będą miały coraz większe kłopoty. Wśród ich odbiorców znajdują się również osoby, które opowiadają się za szczepieniami. Ich ilość może wpłynąć na dalsze kroki sponsorskie. Póki co jednak większość z nich milczy. Jednak taka sytuacja nie może trwać w nieskończoność.