O tym, że nie jest łatwo wyjść ze swojej strefy komfortu, wie każdy z nas. Gdy sportowiec ma stanąć przed obiektywem, zazwyczaj nie czuje się w tym za dobrze. Jednak, gdy chodzi o akcję charytatywną, dla prawdziwych bohaterów to nie problem…
Kalendarz „Dżentelmeni”
Wszystko zaczęło się kilkanaście lat temu przez Oliviera Janiaka. To on właśnie był pomysłodawcą akcji, polegającej na sprzedaży kalendarzy na konkretny rok, ze zdjęciami znanych i lubianych osób. Cały dochód ze sprzedaży jest przeznaczany na działania trzech fundacji: TVN Nie jesteś sam, Dom Aniołów Stróżów i Salam Lab.
W tym roku akcja wystartowała już po raz dwunasty. Prócz Bartosza Zmarzlika, znaleźli się tam akub Wesołowski, Nikodem Rozbicki, Rafał Zawierucha, Michał Mikołajczak, Janusz Chabior, Piotr Głowacki, Piotr Stramowski, Mateusz Janicki, Maciej Musiał. Do tego piosenkarz Ralph Kaminski kucharz i restaurator Mateusz Gessler oraz youtuberzy Jan Dąbrowski i Karol Gązwa-Blowe.
Jedyny sportowiec
Można by powiedzieć, że w Polsce nie brakuje przystojnych sportowców, którzy mogliby wziąć udział w tej akcji. Tym bardziej zaskakuje, że Zmarzlik w tym gronie jako jedyny wywodzi się z tego środowiska. I może być z tego absolutnie dumny. Udział w całym przedsięwzięciu jest całkowicie darmowy, więc tym większe brawa.
Bartosz Zmarzlik na co dzień trenuje w Moje Bermudy Stali Gorzów. To podwójny indywidualny mistrz świata, który bardzo dobrze wpasował się w rolę ambasadora żużla na salonach. I bryluje tam równie dobrze, jak na finałach rozgrywek żużla.