Rosyjscy fani sztuk walki nie mogą otrząsnąć się z szoku. Kiedy media obiegła wieść o śmierci Biktimirowej, wielu nie chciało w to uwierzyć. Bo jak to jest możliwe, że zdrowa i pełna życia młoda kobieta nagle nie żyje?
Szok i niedowierzanie
Arina Biktimirowa była związana ze sztukami walki już od szóstego roku życia. Dzięki ciężkiej pracy oraz wielu wyrzeczeniom udało jej się wspiąć po najwyższe laury. Pod koniec listopada została Mistrzynią Europy Taekwon-Do ITF w konkursie przeprowadzanym na greckiej wyspie Kreta. Przed nią były jeszcze Mistrzostwa Świata.
Tuż przed wspomnianymi zawodami przeszła wnikliwe badania, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości u sportsmenki. Do tego Arena nie zgłaszała nikomu żadnych dolegliwości zdrowotnych. Prócz swojej pasji do sportu, studiowała również na drugim roku radio fizyki na jednej z czołowych rosyjskich uczelni wyższych. Marzyła, aby w przyszłości poświęcić się karierze naukowej.
Brak oficjalnych informacji
Do rosyjskiej opinii publicznej nie przedostały się żadne informacje mówiące o przyczynie zgonu Ariny Biktimirowej. Według nieoficjalnych danych, to rodzice znaleźli ją nad ranem w łazience. Mimo szybkiej akcji reanimacyjnej nie udało się uratować młodej kobiety. Sami opiekunowie podkreślają, że ich jedyna córka nigdy nie skarżyła się na żadne bóle.
Drobiazgowe badania medyczne również nie wskazują na ewentualne nieprawidłowości. Pozostaje nam tylko poczekać na oficjalne informacje z sekcji, która z pewnością będzie przeprowadzona. Mało wskazuje na to, aby sportsmenka brała jakieś dodatkowe substancje zakazane, bo to wyszłoby we wcześniej przeprowadzonych badaniach lekarskich.